sobota, 21 sierpnia 2010

`. Vegetarianism rules ! .`

`. Już tylko tydzień został do rozpoczęcia roku szkolnego . Nareszcie skończą się wakacje . Nie mówię tego dlatego że chcę iść do szkoły , tylko mam dosyć ciągłego kłócenia się ze znajomymi . Może następny rok przyniesie coś dobrego ? Oby tak ale na razie mam tylko listę rzeczy które koniecznie muszę zacząć robić od 1 września : .`

1.Poprawić swój angielski .
2. Nauczyć się rozmawiać z chłopakami .
3. Nie zakochać się w kimś .
4.Poprawić zachowanie na lekcjach .
5.Zrozumieć matmę .

`. Oby mi się udało, i żebym w przyszłym roku nie miała pseudo przyjaciół . Nie wiem tylko dlaczego aż tak bardzo przywiązuję się do ludzi, gdy nawet zauważam że ktoś mnie nie lubi po prostu nie potrafię się z nim nie kontaktować . To jest dla mnie bardzo uciążliwe . Hm... mówiąc o tym że miałam się zmienić to wszystko idzie dobrze , zaczęłam uśmiechać się do ludzi i im to się podoba. Często ktoś do mnie podchodzi albo odwzajemnia uśmiech . Polubiłam to, przestałam mówić wszystko co myślę, nie urażam ludzi słowami. Po prostu jestem sobą ! .`

Zachęcam do przejścia na wegetarianizm !

Image Hosted by ImageShack.us

wtorek, 17 sierpnia 2010

Time to better, positive changes in my life....

`. Czas na zmiany, pozytywne, lepsze, w każdym bądź razie nie może zostać tak jak jest. Nie jestem emo, ani za zewnątrz ani w środku ! Ale skoro tak uważasz to okey, spróbuję się zmienić. Oby na lepsze. Nie chce żeby to wszystko wywierało na mnie jakąś presję ani nie chce tego robić na siłę, więc proszę, ludzie, nie załamujcie mnie. Opowiadacie mi historie o nie szczęśliwych miłościach, o problemach w domu, o chorobach, o śmierci a ja to wszystko przyjmowałam aż do teraz. Coś się zapchało i wszystko co mi powiecie przyjmuję a potem przetwarza się to na mój humor.`


`. Więc gdy będziecie mi opowiadać o dobrych zdarzeniach to będę szczęśliwsza. Nie mówię że nie chce słuchać o złych rzeczach tylko o tym żebyście nie zwalali na mnie swoich problemów. Nie mówiłam znajomym ale prowadziłam skrzynkę pocztową z problemami, pisali do mnie ludzie z całej Polski w różnym wieku i uwierzcie, że gdy myśli się że to jest najgorsze jakiś inny człowiek ma problem o wiele wiele gorszy. Na tym świecie tak jest że każdy człowiek myśli że jego problemy są najważniejsze ale tak nie jest ! Pomyślcie o niedożywionych dzieciach, wojach, mordach, napadach, wypadkach... jest tego naprawdę bardzo dużo. Nas to na szczęście nie dosięga, ale trzeba rozejrzeć się dookoła i zobaczyć że życie wcale nie jest takie złe, sama powoli to zauważam... .`

wtorek, 3 sierpnia 2010

`. Don't impel me to feel which alone you aren't giving... .`

`. O jejku, zwałowy dzień. W ogóle się nie nudziłam bo cały czas coś się działo. Rano obudziłam się o godzinie 9 : 00, tak, tak wiem że późno. Mój tata pojechał odstawić samochód do warsztatu. No a ok. 11 : 00 spotkałam się z Kają. Potem poszłam na dwór na ok. 3 godziny. Nie wiem czemu ale poszłyśmy na basen, a przed basenem stały.... skutery ! Eh no myślicie sobie, 'no to co że stały' no ale to były skutery chłopaków. Dzisiaj też byli na siłowni, ale wtedy akurat już byli w szatni. Okazało się że dzisiaj z nimi na siłownie zawitał Jasiek. Poszli na górę i po chwili stwierdzili że jadą na obiad. `


`.No i potem ich już nie zobaczyłyśmy. Wracając do domu złapał nas deszcz. Nie zapomnę tego twojego śmiechu w czasie deszczu. Wróciłam do domu cała przemoczona. Nawet buty mi przemokły. No ale mój dzień na tym się nie skończył. Po deszczu poszłam do Kaji żeby wyszła. Zadzwoniłyśmy po chłopaków i umówiliśmy się z nimi koło gimnazjum nr 4. Już nigdy tamtędy nie przejdę. O nie ! Nie pytajcie dlaczego. Później poszliśmy do parku Mari Konopnickiej i posiedzieliśmy tam z pół godziny. Ok. 22 : 00 wróciłyśmy do domów. To był wyczerpujący dzień, ale przynajmniej było śmiesznie.... .`

poniedziałek, 2 sierpnia 2010

`. Telephone number... .`

`. Dzień spoko, ludzie spoko, pogoda spoko, miejsca w których byłam spoko ale jak się zbierze wszystko w całość to wcale nie było fajnie. Okazało się że jestem dziecinna. Nadal boję się o przyjaciół i co oczywiste, nic nie idzie po mojej myśli. Przemyślenie dnia : '' Nie myśl tyle, bo Ci to nie wychodzi '' . Za często robię przemyślenia, no i jak już wpadnę na genialny pomysł to się nie sprawdza. Niedługo na blogu będzie remoncik, sądzę że ciężko się czyta na tym tle i literek praktycznie nie widać. Nie lubię zmian no ale czasami są one potrzebne, żałuję że tak późno to zrozumiałam. Ale jak to się mówi lepiej późno niż wcale. Dobra dość przeciągania, bo was zanudzę niedługo. Dzień dzisiejszy zaczął się wprost upalnie, ok. 10 : 00 spotkałam się z Kają, znaczy zadzwoniła do mnie a ja do niej później wpadłam na dłuższą chwilkę.`


`.Zadzwoniłyśmy do chłopaków by dowiedzieć się czy 15 : 00 im pasuje . Obaj później nie przyszli ale nie narzekam bo bez nich i tak było fajnie gdyż o 15 : 00 spotkałyśmy chłopaków. Byli na siłowni. Nie myślcie sobie że poszłam tam by ćwiczyć. Po prostu poszłyśmy na basen i zobaczyłyśmy że przed basenem stoją skutery Filipa i Piotrka więc poszłyśmy z Kają ich szukać. No i znalazłyśmy, popatrzyłyśmy jak sobie ćwiczą i potem razem z nimi poszłyśmy na górę. Mieliśmy grac w bilarda ale nie wyszło bo babka była zajęta . xd No i sobie nie pograliśmy, właściwie to nie pograli bo ja nie umiem grac . Potem pojechali do domów ale potem spotkaliśmy się z nimi w parku za basenem i gadaliśmy z 2 godziny. Potem wszyscy poszli/pojechali do domów. Było fajnie. Oby takie dni jak ten zdarzały się częściej... .`


`. Aham, jutro będę miała nowy numer fona więc jak ktoś chce to pisać do mnie na GG to podam. Będę jeszcze używała starego numeru ale rzadziej więc kontaktować się ze mną trzeba będzie na któryś z numerów. Dzięki za czytanie bloga ;* .`

niedziela, 1 sierpnia 2010

`. Sorry .`

`. Przepraszam że ostatnio nie dodaję notek, ale nie mam o czym pisać. Moje życie to koszmar ! Na każdym kroku czuję czyiś wzrok i nie przesadzam bo naprawdę wydaje mi się że ktoś za mną łazi. Ponadto boję się o przyjaciół, ale tej płci przeciwnej. Dalej ciągnę mój plan z tym że nie będę kierowała już życiem, znaczy w najbliższym czasie. Dzisiejszy dzień mogę z czystym sumieniem nazwać 'dziwnym' bo z jednej strony to nareszcie Kaja i Agnieszka pogodziły się z Piotrkiem i z Jaśkiem a z drugiej strony to boję się jutrzejszego dnia. Kaja proszę nie zostawiaj nas samych ! Wczoraj wymyśliłyśmy z Kają historię o tym że leżę w szpitalu i opowiedziałyśmy ją jednemu chłopakowi który w to uwierzył. Sorry że skłamałyśmy ale musiałyśmy coś sprawdzić. I nadal jestem w niepewności, z tego kłamstwa miało coś wyjść a jest tak jak wcześniej. Przez linki z GG Asi zaczęłam słuchać piosenek o miłości o.0 Lekko dziwne no ale ok. Przy szukaniu zdjęcia do notki znalazłam takie cóś :



Współczuję dziewczynie, straciła całe życie ale się nie poddaje. Też chciałabym być taka silna no ale nie jestem. Po prostu nie potrafię. Hm... to by było chyba wszystko. W ostatnich dniach nic się nie działo. Same nudy, wczoraj jedynie spotkałam się z Asią na 2 godzinki, potem poszłam do Kaji. .`