czwartek, 14 października 2010

Ehh... ;((


` Paskudne dni . Nie mam nawet o czym ciekawym pisać. W piątek, sobotę i niedzielę są zawody w podnoszeniu ciężarów, tak idę na te zawody, jak mogłoby być inaczej ? Ja jak coś nie podnoszę ciężarów ! Po prostu idę pooglądać . Oby było fajnie. Dzisiaj idę na miasto, ale dopiero o 15 : 00. W domu same nudy, słucham pierwszych lepszych piosenek, teraz leci jakiś rap ;D No ale cóż na muzyce się nie znam . Napisałam wam fragment opowiadania :) Jest poniżej. Miłego czytania . `



„ Ding Dong”

`Było chłodnie piątkowe popołudnie . Jane Sparks siedziała nad książkami i uczyła się. Nie spodziewała się aż tylu zalęgłości których narobiła sobie przez ostatnie miesiące w szkole. „Kurwa , to przez tą cholerną depresję mam zalęgłości” - pomyślała i wróciła do książek. Myślami cały czas oddalała się gdzie indziej, marzyła by jej były chłopak zadzwonił do niej i porozmawiał z nią tak jak kiedyś. Wszystko inne ją nie obchodziło bo w sercu czuła że nadal kocha Jamesa. Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi, „mamo ?! Otwórz ! „ – zawołała, lecz nie usłyszała odpowiedzi. „ Kurwa ! Jak zwykle ją nie obchodzę ! Wszystko muszę robić sama, ciężko jej nawet otworzyć drzwi, przecież wie że nie mam siły z nikim rozmawiać !„ – gadała sama do siebie pod nosem, lecz jej zdziwieniem po otwarciu drzwi zobaczyła Jamesa, był ubrany w kremowy garnitur który podkreślał kolor jego dużych, pięknych chabrowych oczu a w ręce trzymał bukiet czerwonych róż i z uśmiechem na ustach odparł „Witaj księżniczko, może wyskoczymy gdzieś razem ?” , Jane nic nie odpowiedziała, nie wiedziała czy to sen czy piękna rzeczywistość…. `

CDN



2 komentarze:

Anita pisze...

Zostałaś nominowana do One Lovely Blog Award więcej informacji u mnie . :)

Arimone pisze...

Twój blog jest wyśmienity!

Wejdź na semblanceofmylife.blogspot.com